czwartek, 18 października 2012

Rozdział 20

- Stary chyba nie oddasz jej bez walki...- powiedział Tommo z nadzieją w głosie
- Ja już ją przegrałem...- rzekł wycierając nos
- Czyli poddajesz się?! No nie wieżę!
- Czy ty tego nie rozumiesz, że już dawno przegrałem?! I nic już dla NIEJ nie znaczę?!- wydarł się na całe gardło Styles, przez co ochrypł.
Pasiastemu nie pozostało nic innego jak przytulić przyjaciela.Lou postanowił, że zrobi napój, który postawi jego przyjaciela na nogi.Udał się do kuchni pozostawiając Harrego w sypialni. Przyrządził napój składający się z: czosnku, mleka i miodu. Wszedł do pomieszczenia z wywarem na tacy, którą zaraz postawił na kolanach loczka.
- Wypij to pomorze ci wstać na nogi...- powiedział nieco weselej Louis
Lokaty zaciągnął się wonią.
- Fuuu...to śmierdzi!- odsunął miskę z napojem
- Pij nie gadaj!- zgromił go basem przyjaciel
- No dobra...
Zanurzył delikatnie usta po czym je oblizał, aby poznać smak.
-Hmmm... nawet dobre
- No bo ja robiłem.- uśmiechnął się szeroko towarzysz
Tym razem chłopak zaczerpnął większego łyka...
- Gorące! Aaaa...parzy!- krzyczał przerażony.

* Impreza
- To może pojedziemy do mnie?- zaproponował David brunetce
- Pojebało cię?!- krzyknęła popychając chłopaka, który mimo woli poleciał na stolik z napojami.
Dziewczyna podeszła do leżącego pośród złamanego stołu i pobitych butelek chłopaka, który leżał z wyprostowanymi nogami wpatrując się w nią. Lekko szpilkami rozsunęła jego nogi dość szeroko, a wokół nich powstało zbiegowisko.
- Nie jestem dziwką! Za kogo ty mnie kurwa masz!- w tym momencie nacisnęła butem na jego krocze.
- Pojebana!- mruknął pod nosem
- Chcesz jeszcze to masz! Skurwysynu! - kopnęła pobite szkło w jego kierunku, które się wbiły w jego wytatuowane ciało. Głośno syknął.
- Podrywaj sobie inne laski nie mnie!
- Co za sucz!
- Coś ty powiedział?!- powiedziała wkurwiona ściągając jedną ze swoich szpilek
- SUCZ!
- Kurwa!- ruszyła szarżą na chłopaka, ale została zatrzymana przez Liam'a.
- Nie warto...- szepnął jej do ucha.
Przed nich wyskoczyła reszta paczki.
- Jak masz coś do niej to masz coś do mnie!- zakrzyknął ochoczo Niall

* U Larrego
- Od razu czuję się lepiej.- stwierdził lokaty
- No właśnie widzę. Zapomniałeś już...przepraszam.- poprawił się Lou
W tym momencie chłopak posmutniał, a do oczu napłynęły mu łzy.
- Nic nie szkodzi...- powiedział ocierając jedną z nich.
Nagle do Louisa dzwoni telefon.
- Słucham?
- No hej! Gdzie wy jesteście? Su się o ciebie zamartwia,a ty nic.- powiedział Liam
- Przyjedźcie do naszego 2 domu.
- Mamy poszkodowanych ...- rzekł Daddy
- To wbijajcie.- rozłączył się.
- Spoko chłopaki zaraz przyjadą.- powiedział do ocierającego łzy Styles'a
Po krótkiej chwili '' goście'' pojawili się na miejscu.
- No siema!- wszedł śmiało Zayn do sypialni Hazzy
- Hej!- uśmiechnął się
-Gdzie reszta?- dopytywał się leżąc na łóżku.
- Na dole.
- A to idę.- wstał szybko
- Ale atm jest...
Za późno Harry zobaczył siedzącą na krześle w kuchni swoją dziewczynę.
- Harry...
- Co ona tu robi?- zapytał Louisa
- To właśnie ona jest poszkodowana...
- Huj z tobą!- powiedział do niej z goryczą w głosie
- Harry ona pobiła tego kolesia, z  którym się lizała.
- Huj mnie to obchodzi.
Louis opatrzył rany Ver i powiedział, że ona i reszta dziewczyn mają zostać.
Poszli spać.

* Rano
Veronica postanowiła wziąć szybki prysznic, więc udała się do łazienki. Weszła do kabiny i odkręciła kurek. Woda lała się dość głośno. W tym czasie kiedy Ver była pod prysznicem Harry obudził się zabrał swoje ciuchy i ręcznik, a następnie udał się w kierunku łazienki. Był zaspany ledwo co kontaktował. Staną pod drzwiami i usłyszał dźwięk wody. Otworzył drzwi wszedł do środka ze spuszczonym wzrokiem, powiesił sobie ręcznik na wieszaku. Kiedy kładł grzebień zawołał:
- Louis no wyłaź!
Dziewczyna kąpała się w najlepsze nic nie słysząc.
- No głuchy jesteś?!- podszedł do kabiny i otworzył ją.
- AAAAA!- odwróciła się w jego stronę dziewczyna
- O kurwa!- powiedział i natychmiast się odwrucił


4 komentarze nast rozdział.

1 komentarz: