poniedziałek, 12 listopada 2012

Rozdział 22

* Piątek 7:30
Dziewczyny już krzątały się po kuchni robiąc śniadanie. Tego dnia jadły zwyczajne płatki z mlekiem rozmawiając przy tym. Nagle rozległ się dzwonek Suzie, a mianowicie Little Things. Szybkim krokiem ruszyła do komody, na której leżał jej telefon. Odebrała:
- Hej! Co tam słychać? Jak tam przygotowania do jutra?- zapytał Tommo
- O hej! Nudno, a tam? O co ci chodzi z jutrem?
- Też nudno tęsknię za tobą...- słysząc to Sue uśmiechnęła się pod nosem
- No przecież, jutro idziemy z wami na to wesele.
- O cholera! Zapomniałam! Dobra muszę przypomnieć dziewczynom! Na razie pa !
- Pa.
Odwróciła się do przyjaciółek zajadających płatki.
- Słuchajcie całkiem zapomniałam! Jutro idziemy z chłopakami na wesele.
- O nie ja też zapomniałam.- złapała się za głowę Victoria
- Dobra kończcie to jedzenie, przebierajcie się i wychodzimy.- powiedziała Suzie.
Przyjaciółki szybko dokończyły posiłek i udały się do pokojów, aby się przebrać:
Sue- http://www.polyvore.com/sue/set?id=63213346#stream_box
Vicky- http://www.polyvore.com/jesiennie/set?id=62229135#stream_box
Ver- http://www.polyvore.com/kot/set?id=63213125#stream_box
Juliett- http://www.polyvore.com/cgi/set?id=63215009&.locale=pl
Magda- http://www.polyvore.com/cgi/set?id=63215463&.locale=pl
Tak ubrane biegiem wyszły z domu kierując się w stronę centrum handlowego. Musiały coś sobie kupić na jutrzejszą uroczystość. Chodziły całą paczką od sklepu do sklepu i żadna nie mogła nic dla siebie znaleźć.
- Dobra ja sobie daję już z tym spokój. Najwyżej pójdę w jakiejś starej sukience.- powiedziała zrezygnowana Victoria
- Ej pacz! Tam jest jeszcze jeden sklep. Jak tam nic nie znajdziemy to dajemy sobie spokój ok?- zapowiedziała Ver
- Here we go!- zakrzyknęła Susann
Ruszyły w kierunku sklepu. Weszły, były on mały, ale za to każda znalazła dla siebie sukienkę. Wybrały sobie po 3 sukienki i poszły je przymierzyć. Po wybraniu ciuchów udały się do kasy, aby zapłacić. Ku ich zdziwieniu sklep był dość tani.Po udanych zakupach wróciły do domu. Magda otworzyła drzwi, jej oczom ukazał się Harry.
- Yyy...cześć jest Veronica?
- Hej! Zaraz będzie poczekaj.
W tym momencie do pomieszczenia weszła brunetka.
- My idziemy na górę...- pociągnęła resztę za rękę Jullie
_________________________________________________________________________________
Tak wiem krótki i pewnie wam się nie podoba.



5 komentarzy następny rozdział

5 komentarzy: